wtorek, 31 lipca 2018

Inwestowanie długoterminowe z użyciem kontraktów terminowych

Kontrakty terminowe kojarzą się inwestorom z tradingiem, ewentualnie krótkoterminową spekulacją. Mało kto myśli o nich, jako o instrumentach możliwych do wykorzystania w długim horyzoncie czasowym. Tymczasem mogą one stanowić cenne uzupełnienie naszych strategii inwestycyjnych.

Wykorzystanie kontraktów terminowych już się w zasadzie upowszechniło. Inwestorzy kiedy tylko chcą, sięgają po te instrumenty w celu walki o wyższą stopę zwrotu. Sęk w tym, że kontrakty ciągle kojarzone są z krótkoterminowymi zyskami realizowanymi z wykorzystaniem wysokiej dźwigni finansowej. Jest to do pewnego stopnia konsekwencja ich konstrukcji. Wiedząc, że na ruchu cenowym dowolnego instrumentu jesteśmy w stanie zarobić kilkukrotnie więcej w tym samym czasie, staramy się wykorzystać te możliwości do maksimum.

W dzisiejszym tekście postanowiłem jednak podejść do tematyki kontraktów terminowych z nieco innej strony i zaprezentować ich potencjał w kontekście inwestowania długoterminowego. W końcu jest to równorzędna strategia inwestycyjna i nic nie stoi na przeszkodzie, aby z niej korzystać. Tym bardziej, że kontrakty na akcje, jako jedne z niewielu instrumentów, dają możliwość zarabiania na trendach spadkowych.

Kontrakty terminowe na GPW


Najpopularniejszym i najpłynniejszym kontraktem terminowym na warszawskiej giełdzie jest oczywiście ten oparty na indeksie Wig20. Jednak prawdziwa siła inwestowania długoterminowego tkwi w kontraktach na akcje.

Obecnie na GPW notowane są kontrakty oparte o akcje 34 spółek, głównie ze składu Wig20 i mWig40. Giełda w swojej najnowszej strategii deklaruje, że będzie dążyła do pokrycia kontraktami wszystkich spółek z mWig40, co oznacza, że celem jest niemal podwojenie liczby instrumentów bazowych. 


Wiedząc zatem, że rynek kontraktów będzie się rozwijał, przeanalizujmy ich przydatność do długoterminowego inwestowania.

Cechy kontraktów w kontekście inwestowania długoterminowego


Znając budowę kontraktów terminowych możemy wyróżnić kilka ich cech, które mają duże znaczenie w podejściach opartych o wielomiesięczne utrzymywanie pozycji.


Pierwszą z takich cech jest dźwignia finansowa. Otwierając pozycję długą angażujemy jedynie część niezbędnego kapitału. Resztę dokłada druga strona transakcji, czyli inwestor otwierający pozycję krótką. Dzięki temu dwa podmioty mogą wykreować dodatkowy kapitał, od którego liczone będą zyski i straty. Naturalną konsekwencją dźwigni jest wiążące się z jej używaniem ryzyko, czyli możliwość poniesienia strat, których wysokość będzie dość znaczna w odniesieniu do angażowanego kapitału. O tym aspekcie napiszę jeszcze kilka akapitów poniżej.

środa, 18 lipca 2018

Zaproszenie na webinar: 3 typy na long i 3 typy na short

Wyszukiwanie walorów oferujących wysoki potencjał zysku stało się w ostatnich tygodniach bardzo trudne. Wiele spółek zawodzi nasze oczekiwania i rozczarowuje stopą zwrotu. Czy należy zatem zaprzestać inwestowania, czy wręcz przeciwnie, poszukać lepszych okazji rynkowych? Przekonajmy się!

Już w najbliższy czwartek o godzinie 20.00 będę miał przyjemność poprowadzić wspólnie z Albertem Rokickim z Longterm.pl webinar poświęcony poszukiwaniu okazji inwestycyjnych. Zatytułowaliśmy go 3 typy na long i 3 typy na short, bo każdy z nas, oprócz bieżącej analizy rynku, omówi również swoje propozycje inwestycyjne.


Jutrzejszy webinar będzie kontynuacją wydarzenia, które miało miejsce miesiąc temu. Wtedy również wskazywaliśmy walory, które mogą ciekawie zachować się w kolejnych tygodniach. W trakcie jutrzejszego webinaru zweryfikujemy te wskazania i ocenimy, co zmieniło się na wykresach przez ten czas. Jeżeli jakieś spółki zanegowały scenariusze, które przed nimi postawiliśmy, zostaną one wymienione na nowe. Dodatkowo każdy z nas wskaże nowe spółki na long i short, które uważamy za perspektywiczne. 

Dla uczestników webinaru będzie to świetna okazja, żeby wspólnie przeprowadzić analizę kilkunastu wykresów spółek giełdowych oraz głównych indeksów na rynku. Pod koniec, jak zwykle, będzie można zadać pytania i zgłosić swoje walory do przeanalizowania, dzięki czemu wspólnie przepracujemy wybrane przypadki.

Pamiętajcie, że na webinar trzeba się zarejestrować, dobrze jest też zalogować się do pokoju nieco wcześniej, żeby nie dołączać na ostatnią chwilę.

wtorek, 10 lipca 2018

Budowanie pozycji metodą VCA - idealny sposób na bessę?

Uśrednianie ceny zakupu akcji jest bardzo subiektywną sprawa. Jedni je odradzają, podczas gdy inni stosują z sukcesami. Postanowiłem na swoim rachunku maklerskim przetestować metodę budowania pozycji z wykorzystaniem uśredniania metodą VCA. Wyniki poznamy zapewne za rok lub dwa.

Dyskutując na temat aktualnej sytuacji rynkowej, jak również czytając komentarze w tym zakresie, dostrzegamy powtarzające się spostrzeżenia, że wiele spółek spadło w ostatnich miesiącach dość mocno. Zdaniem niektórych zbyt mocno. Być może więc jest to okazja do poszukiwania długoterminowych okazji inwestycyjnych.

Dzisiejszy artykuł jest kontynuacją poprzedniego dużego tekstu poświęconego budowaniu portfela dywidendowego. Wiele wstępnych kwestii zostało tam omówionych, więc zalecam przeczytanie w pierwszej kolejności tamtego właśnie artykułu.

Jak pisałem w tekście dotyczącym budowy portfela dywidendowego, skuteczna inwestycja dywidendowa, oprócz wyboru odpowiedniej spółki, o czym napiszę w przyszłości, jest wypadkową ceny zakupu akcji i nominalnej wysokości dywidendy wypłacanej przez spółkę. O ile wysokość dywidend możemy determinować jedynie poprzez wybór konkretnego waloru, o tyle cena nabycia akcji jest uzależniona od naszego procesu decyzyjnego. Możemy mieć trochę więcej lub trochę mniej szczęścia, ale nie ma tu wiele miejsca na przypadek.

Podstawowym i najprostszym rozwiązaniem jest jednorazowe kupno akcji danej spółki. Posiadamy tym samym jedną konkretną cenę nabycia i w zasadzie pozostaje nam monitorowanie sytuacji. Sęk w tym, że uzyskana tym sposobem cena może być relatywnie nieatrakcyjna. Być może z perspektywy czasu uznamy, że za akcje przepłaciliśmy, co może skutkować zbyt słabą relacją wypłacanej dywidendy do zainwestowanego kapitału. Czy jest jakiś dobry sposób na kupowanie spółek dywidendowych, radzący sobie z opisanymi trudnościami?


Na marginesie jedynie dodam, że w długim horyzoncie czasowym jednorazowe kupno akcji sprawdza się lepiej niż kupno na raty. Kluczem jest tu założenie, że w długim horyzoncie rynki finansowe rosną. W efekcie kupując jednorazowo, korzystamy ze wzrostów od razu całym kapitałem, a kupując na raty, pozycję budujemy na rosnącym rynku, przez co nasza cena zakupu jest wyższa. Kluczem omawianej dzisiaj strategii nie jest kupowanie akcji w dowolnym momencie na rynku, ale w bardzo konkretnych warunkach, które można określić mianem dojrzałego rynku niedźwiedzia. Dzięki temu przechylamy szalę na naszą korzyść.