środa, 29 czerwca 2016

Instrumenty na GPW do zarabiania w czasie bessy

Panujący na giełdzie trend spadkowy nie zachęca do inwestowania w akcje, które z miesiąca na miesiąc tanieją coraz bardziej. Trudny okres sprawia, że wiele portfeli znajduje się w obszarze straty, stawiając pod dużym znakiem zapytania sensowność angażowania się na rynku kasowym. Wielu inwestorów szuka alternatywy w postaci innych instrumentów, oferujących szanse na zarobek niezależnie od koniunktury.

Nie da się ukryć, że rynek akcji od ponad roku znajduje się w trendzie spadkowym. Takie okresy są czymś normalnym w świecie giełdowym, więc każdy inwestor powinien posiadać wypracowane metody radzenia sobie z ruchami spadkowymi. 

Problem pojawia się w sytuacji, kiedy to gracz giełdowy posiada doświadczenie tylko na rynku akcji, nie próbując wcześniej innych instrumentów finansowych. Czy pozostawać na parkiecie, ryzykując dalsze ponoszenie strat, czy może otworzyć się jednak na nowe możliwości i spróbować zarabiać niezależnie od koniunktury?

W tym tekście zaprezentuję przykłady instrumentów finansowych pozwalających na zarabianie niezależnie od giełdowej koniunktury. Najczęściej ich cechą szczególną jest możliwość łatwego zajmowania krótkich pozycji, dzięki czemu z perspektywy inwestora trend spadkowy jest równie dobry, co trend wzrostowy. Niekiedy jednak z danym instrumentem idzie zupełnie nowa jakość w dziedzinie inwestowania. Po czasie może się okazać, że wiele osób nie wróci już do tematyki akcji, jako nudnej i pozbawionej pełni możliwości. 





poniedziałek, 27 czerwca 2016

Wakacyjna Promocja na blogu Humanista na giełdzie

W tym tygodniu kumuluje się ze sobą kilka różnych okazji do świętowania. Z tego też względu przygotowałem Wakacyjną Promocję. W jej trakcie, przez cztery ostatnie dni czerwca, możecie skorzystać ze specjalnej oferty, którą dla Was przygotowałem.

Koniec czerwca jest obfity w różne ciekawe wydarzenia. Po pierwsze, rozpoczęły się wakacje i to rozpoczęły w sposób upalny. Tradycyjnie dla rynków finansowych oznacza to zmniejszoną aktywność inwestorów i panujący lekki marazm. Trudno jest powiedzieć, jak będzie to wyglądało w kolejnych tygodniach, ale mocny początek w postaci Brexitu podniósł ciśnienie znacznej części graczy giełdowych. Miejmy nadzieję, że czeka nas w tym zakresie uspokojenie emocji.

Drugim powodem jest fakt, że w tym tygodniu kończę moją pracę na etacie. Jest to zmiana, do której szykowałem się dłuższy czas i ostatecznie przyjmuje ona realne kształty. Możliwość blogowania full-time jest dla mnie czymś niesamowitym i mam nadzieję, że szybko przekonacie się, że warto trzymać się blisko Humanisty. Niebawem napiszę dłuższy tekst na ten temat, ale póki co, warto świętować.

Trzecim powodem jest półrocze mojej platformy wiedzowej, prowadzonej jako Baza wiedzy Humanisty na giełdzie. Z pewnością duża część z Was wie, czym ona jest. Dla mnie jest to pierwszy duży projekt w całości zrealizowany samodzielnie. Co prawda premiera miała miejsce w drugiej połowie stycznia, ale prace trwały od początku roku, a więc traktuję koniec czerwca jako półrocze projektu. Przyjdzie jeszcze czas na podsumowania i analizowanie efektów.

Kolejnym powodem jest nadchodzący lipiec i drugie duże szkolenie, które zamierzam zrealizować. Myślę, że będzie to wprowadzenie nowej jakości do platformy, dlatego też chcę dać Wam możliwość wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu na korzystnych warunkach. Jestem przekonany, że deal jest warty ugryzienia.




niedziela, 26 czerwca 2016

Krajobraz po uderzeniu pioruna - co zmieniła piątkowa sesja?

Wynik referendum w Wielkiej Brytanii był sporym zaskoczeniem dla rynków finansowych. Ich gwałtowna reakcja jest do pewnego stopnia zrozumiała, mimo że już kilka godzin później pojawiły się głosy, że jest wiele szumu o nic. Warto sprawdzić, jak to wydarzenie wpłynęło na indeksy i czy faktycznie wpływ ten jest tak wielki, jak się uważa.

Myślę, że wynik referendum był dla Was równie wielkim zaskoczeniem, jak dla mnie. Przywykłem już do ufania w takich kwestiach rynkom finansowym. Zamiast analizować poszczególne sondaże i kalkulować różne scenariusze, patrzyłem na wykresy giełdowe, które w minionym tygodniu rosły z sesji na sesję.

I na tym właśnie polegała cała dynamika wydarzeń i stąd straty, które odnotowaliśmy na piątkowym otwarciu. Inwestorzy zasypiali w czwartek z myślą, że sytuacja jest pod kontrolą i w zasadzie można patrzeć w przyszłość, uznając tę akurat sprawę za załatwioną. Dlatego też informacje napływające od wczesnych godzin porannych wywołały panikę. Rynki finansowe miały bardzo mało czasu na przetrawienie tej wiadomości i dostosowanie do niej swoich działań. 

Wyobraźcie sobie sytuację, w której budzicie się o ósmej rano i ze wszystkich serwisów informacyjnych zalewa Was fala czerwonych nagłówków krzyczących o Brexicie. Co robić? Na zabezpieczanie portfela jest już za późno, wszyscy wiedzą, że indeksy i poszczególne walory otworzą się dużo poniżej poprzedniego zamknięcia. Pozostaje więc jeden scenariusz: sprzedawać.