poniedziałek, 28 grudnia 2015

Nie bierz się do inwestowania od dupy strony

Mam nieodparte wrażenie, że już na ten temat pisałem, ale po pierwsze, nie chce mi się grzebać w archiwum bloga, a o drugie, nie zaszkodzi, jeśli napiszę o tym raz jeszcze. Potrzeba ta wynika z maili i próśb, które ciągle otrzymuję od moich czytelników. Chcę pomagać najlepiej, jak to możliwe, ale czasami zwyczajnie się nie da, gdyż inwestor podchodzi do zagadnienia zupełnie nie od tej strony, co potrzeba.

Wydawać by się mogło, że jako inwestorzy mamy i tak dość problemów na głowie, żeby z własnej woli dokładać sobie kolejne. Tymczasem zapominanie o bardzo prostych zasadach sprawia, że po pewnym czasie toniemy w rozwiązywaniu nieistotnych kwestii, zamiast skupiać się na tym, co jest naprawdę ważne. Podobnie jest z opisywanym dzisiaj zagadnieniem.

Wiele osób zapewne nie zdaje sobie sprawy z błędu, który popełnia. Niestety błąd ten, popełniany w początkowej fazie analizy, przekłada się później na wszystkie obszary, łącznie z prowadzeniem pozycji i wychodzeniem z niej. Efekty są gorsze, stres większy, a sam system inwestycyjny działa gorzej niż by mógł.

źródło: 3dlessons4life.com

środa, 23 grudnia 2015

Co możesz zrobić w obliczu krachu na giełdzie?

Nie wiem, czy ostatnie rynkowe wydarzenia można nazwać krachem. Są to z pewnością spadki, z pewnością są one silne i długotrwałe, co uderza w portfele posiadaczy akcji, jeśli jeszcze tacy wśród nas zostali. Być może wzrosty z ostatniego tygodnia trochę osładzają to, co się dzieje, ale dla niektórych nie ma to znaczenia - oni sprzedali w dołku lub blisko niego.

Dlatego warto się zastanowić, co możemy zrobić z portfelem pełnym akcji, jeśli kiedyś w przyszłości, jutro lub za kilka lat, będziemy mieli do czynienia z szybkimi i silnymi spadkami na rynku. Istnieje kilka rozwiązań tej sytuacji, ale zawsze decyzja należy do inwestora.

Można oczywiście zamykać oczy i udawać, że problemu nie ma. Nie zaglądać na rachunek, nie sprawdzać wartości portfela ani cen akcji, można z inwestora krótkoterminowego stać się inwestorem długoterminowym. Tyle tylko, że nie jest to wtedy strategia, ale przypadkowe dryfowanie z rynkiem, które najczęściej kończy się sprzedażą w najgorszym do tego momencie.

źródło: bernsteincrisismanagement.com




Muszę podkreślić, że w tym tekście nie będę się zajmował oceną, kiedy na rynku występują spadki, które wymagają od nas interwencji. Każdy z inwestorów inaczej ocenia rynek, podejmuje decyzję w innym momencie, ma inną strategię i odporność na ryzyko. Dlatego o ile ja sam przejechałem ostatnie spadki praktycznie na pełnym portfelu akcji, o tyle niektórzy być może od kilku miesięcy omijają rynek kasowy z daleka. Każdy jest kowalem swojego losu i poniesie konsekwencje podejmowanych przez siebie decyzji.

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Co zrobiłeś w tym roku dla swojej emerytury?

Rok 2015 dobiega końca, więc można rozpocząć podsumowania naszej aktywności na różnych polach, w tym oczywiście na polu finansów osobistych. W mijającym roku dowiedzieliśmy się, że środki zgromadzone w OFE nie są naszą własnością, ale środkami publicznymi. To sprawia, przynajmniej w mojej ocenie, że jedynie trzeci filar jest zabezpieczeniem, na które możemy w przyszłości liczyć. Sęk w tym, że należy je sobie najpierw zbudować.

W moich osobistych finansach jest to bardzo udany rok. Inwestycje na rynku akcji prowadzone poprzez konto IKE przyniosły dwucyfrową stopę zwrotu, podczas gdy szeroki rynek na chwilę obecną spadł o ok. 10%. Co więcej, nie zapłacę od tych zysków podatku Belki.

Kolejna fantastyczna sprawa to konto IKZE, na którym wykorzystałem pełen limit. Dzięki temu w rozliczeniu rocznym otrzymam zwrot wyższy o ok. 850 złotych. Bardzo przyjemna suma, zwłaszcza że zamierzam, niejako w nagrodę, od razu wpłacić ją na konto emerytalne, budując poduszkę finansową na kolejne lata.

Połączenie powyższych czynników sprawia, że rok 2015 przyczynił się do zabezpieczenia mojej emerytalnej przyszłości. Ciekaw jestem, jak to wyglądało w Waszym przypadku.