sobota, 29 listopada 2014

Trudna sztuka nicnierobienia kluczem do sukcesu

Nie jest łatwo być inwestorem zarabiającym na giełdzie. Jednym z problemów, które często przytrafiają się początkującym, ale nie tylko, jest poczucie, że trzeba dokonywać transakcji. Dotyczy to zwłaszcza rynku instrumentów pochodnych, ale nie tylko. Czasami rynek nam nie sprzyja, ale mimo tego zajmujemy pozycję. W tej chwili mam do czynienia właśnie z taką pokusą.


Jak widzimy na powyższym wykresie z PowerTradera, indeks Wig20 znajduje się aktualnie blisko szczytu trójkąta symetrycznego, będącego niejako punktem decyzyjnym dla tej formacji. Z drugiej strony, nie mam absolutnie żadnych oczekiwań kierunkowych co do dalszych ruchów tego indeksu. Zazwyczaj jest tak, że potrafię stosunkowo łatwo ocenić, czy rynek znajduje się w okresie wyczerpania czy wykupienia lub czy się do takiego stanu zbliża. Wykorzystuję to chociażby przy moich transakcjach na opcjach i podejście to bardzo dobrze mi się sprawdza. Teraz jednak nie mam żadnego określonego planu. Decyzja może być tylko jedna - nie handluję.

wtorek, 25 listopada 2014

Znaczenie komputera we współczesnym inwestowaniu

Tydzień temu, w niedzielę, przytrafiła mi się bardzo niemiła sytuacja. Laptop, będący moim centrum dowodzenia i koncentrujący wszystkie moje najważniejsze dane, odmówił posłuszeństwa. Ekran zwyczajnie zgasł, mimo że reszta komputera wydawała się pracować normalnie. Zostałem bez komputera.

Niestety należę do osób, które są bardzo wrażliwe na złośliwość przedmiotów martwych, a szczególną rolę pełnią to właśnie komputery. Jak tylko coś się na chwilę zawiesi, otwiera się kilka sekund dłużej niż tego oczekuję, potrafię wpaść w prawdziwą wściekłość. Tamtego wieczoru sytuacja wyglądała bardzo kiepsko. 

Podstawą było ustalenie, co się stało, a także jak szybko i jakim kosztem można taką usterkę usunąć. Mam szczęście znać odpowiednią osobę, więc już w poniedziałkowe popołudnie wiedziałem, że najprawdopodobniej padła mi karta graficzna. Jako że była zintegrowana na płycie głównej, trzeba by było wymienić cały element. Koszty szacowane na ok 1000 zł, ale czas potrzebny na sprowadzenie kompatybilnej płyty głównej byłby zbyt długi, jak na moje możliwości. Poza tym komputer liczył sobie już 4 lata, a więc ryzyko że posypią się kolejne części było wysokie. Uznałem, że trzeba wymienić komputer na nowy.



Jeszcze w poniedziałek wieczorem zakupiłem sprzęt w popularnym serwisie aukcyjnym, a komputer dotarł do mnie w czwartek i po kilku godzinach konfiguracji i instalacji niezbędnego oprogramowania, mogłem dalej działać. 

Opisany powyżej przykład pokazuje jedno z ryzyk, na jakie narażają się osoby pracujące zdalnie oraz robiące dużo rzeczy za pośrednictwem komputera. Awaria sprzętu, utrata połączenia internetowego lub utrata danych mogą wyłączyć nas z obiegu na dłuższy lub krótszy czas. Dla niektórych, inwestujących w dłuższym terminie, może to być tylko mała niedogodność w postaci braku możliwości sprawdzenia poczty, czy poklikania w internecie. Z kolei dla osób, które pracują na komputerze (jak chociażby ja), albo dokonują wielu transakcji na dość dużej dźwigni, już kilkanaście minut bez dostępu do internetu może być powodem do poważnego niepokoju. Zwłaszcza, jeśli akurat ma się otwartą dość dużą pozycję, która akurat zmierza przeciwko nam. Kiedyś podobny przykład opowiadał Grzegorz Zalewski na jednym ze szkoleń.

Z pewnością potraficie przypomnieć sobie takie przypadki z własnego doświadczenia lub doświadczenia znajomych. I tutaj trzeba powiedzieć, że nie trzeba dużo szukać. Poniżej przytaczam rozmowę na czacie jednego z portali giełdowych z dnia, kiedy zaczynałem pisać ten tekst:


Bardzo życiowe, niezależnie od tego, czy dotyczy inwestowania, czy innego typu dokumentów zgromadzonych na naszych komputerach.

I teraz każdy niech zada sobie pytanie, czy jest odpowiednio przygotowany na takie przypadki. Myślicie, że robiłem kopie zapasowe? Ostatnia wykonana była ponad rok temu. Mimo, że mam kilka dysków zewnętrznych, które traktuję właśnie jako takie bazy danych, Zapewne niezliczona ilość prac magisterskich czy licencjackich zakończyła swój żywot w wyniku awarii sprzętu lub innego nieprzewidzianego zdarzenia. Chociażby moja kuzynka, której bawiący się komputerem syn (bodajże 3-letni) skutecznie skasował pracę prawie gotowy licencjat. Pisała od nowa.

W moim przypadku udało się odzyskać wszystkie dane, ponieważ dysk nie był uszkodzony, a po jego demontażu udało się go podpiąć do nowego sprzętu i zgrać niezbędne pliki. Ale co, gdyby padł sam dysk, jak to miało miejsce w prezentowanej wyżej rozmowie? Wtedy mogiła lub kosztowne odzyskiwanie danych, bez gwarancji sukcesu.

Wiem, że wpis ten nie dotyczy bezpośrednio inwestowania. Ale trzymamy na naszych komputerach, oprócz rzeczy zbędnych i dużych ilości śmieci, również dane bardzo dla nas ważne. I nie ma znaczenia, czy jest to tylko (lub aż) rodzinnych zdjęć, czy też historia naszych inwestycji z ostatniej dekady, wraz z kodami naszych zarabiających systemów inwestycyjnych. To wszystko może zniknąć, jeśli nie zajmiemy się tymi danymi w odpowiedni sposób,

Robię ten wpis, żebyście mogli się zastanowić, czy nie ma na tym polu obszaru, w którym można coś poprawić. Chociażby spakować najważniejsze excele i przesłać je sobie mailem na drugą skrzynkę, bo zazwyczaj posiadamy po kilka. W ten sposób, mimo że w chmurze, nasze dane nie zginą.

Przypadki chodzą po ludziach. Mi udało się wyjść z tego wszystkiego obronną ręką, kosztem kilku dni bez komputera i kilku tysięcy wydanych na nowy sprzęt. Warto wyciągnąć wnioski.

sobota, 22 listopada 2014

Urodzinowa promocja członkostwa w SII - to się opłaca

W trym roku, podobnie jak w zeszłym, Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych przygotowało promocję członkostwa. Jest ona skierowana nie tylko do wszystkich osób zainteresowanych przystąpieniem do stowarzyszenia, ale również do tych z nas, którzy dołączyli w poprzedniej edycji i teraz tylko przedłużają ważność swojego konta.

Krótko i w żołnierskich słowach przypomnę, o co biega. Członkostwo w SII to wiele wymiernych korzyści. Nie mówię tutaj tylko o ofercie edukacyjnej stowarzyszenia, ale również o tak ważnym elemencie, jakim są zniżki na różnego typu eventy inwestorskie, czy też usługi oferowane przez związane z rynkiem podmioty. Dla nas najważniejszy może być fakt, że bycie członkiem uprawnia do zniżek w domach maklerskich, zarówno w zakresie kosztów prowadzenia rachunków, ale również co do bieżących prowizji od dokonywanych transakcji. Wystarczy powiedzieć, że składka członkowska uiszczona w zeszłym roku z nawiązką zwróciła mi się na obniżonych prowizjach.

Ale co jeszcze? W tym roku dla osób, które skorzystają z promocji, przygotowano prenumeraty Forbesa, ebooki, zniżki do restauracji oraz serwisów analitycznych. Sami możecie ocenić, czy warto, klikając poniższy banner.


Ile to kosztuje? Normalnie za roczne członkostwo zapłacicie 90 zł. Jeśli przejdziecie na stronę promocji, a następnie w miejscu na kod promocyjny wpiszecie hasło PROMOCJA, Wasza składka spadnie do 79 zł. Co więcej, czas trwania tej promocji jest ograniczony, gdyż od 8 grudnia cena rośnie do 199 zł. Dlatego też skorzystanie z kodu promocyjnego w najbliższych dniach wydaje się najbardziej optymalnym rozwiązaniem.

Osoby, które nie są zdecydowane, zachęcam do spróbowania. Weźmy przykład Domu Maklerskiego BZ WBK. Standardowa oferta to 55 zł rocznie za prowadzenie rachunku, 0,39% prowizji od obrotu akcjami i 8,50 zł za kupno lub sprzedaż kontraktu terminowego, Opierając się na informacjach ze strony SII i wiedząc, że członkowie nie płacą nic za prowadzenie rachunku i prowizje mają zmniejszone do 0,30% na akcjach i 7 zł na kontraktach, łatwo jest wyliczyć progi opłacalności. Wystarczy zrobić na rynku kasowym obroty rzędu 27 tysięcy zł lub obrócić 16 kontraktami, żeby zwrócił nam się koszt uiszczonej składki członkowskiej. Z pewnością zdecydowana większość z nas dokonuje o wiele większych obrotów, tak na rynku kasowym, jak i terminowym.

Myślę, że kalkulacja jest bardzo prosta. Ja sam do SII przystąpiłem dopiero niedawno i teraz tylko przedłużam członkostwo na promocyjnych warunkach. Po zeszłorocznej edycji otrzymywałem komunikaty, że była część osób, która nie zdążyła skorzystać z promocyjnej oferty, a chciałaby dołączyć do SII na atrakcyjnych warunkach. Dlatego też puśćcie wieści w świat, ponieważ 7 grudnia jest ostatnim dniem, którego możecie skorzystać ze zniżki. Później, jak to mówią, dupa blada :)