Obniżka w Saxo Bank - nawet 0,12% za handel na GPW i 1 dolar minimalnej prowizji na USA

czwartek, 29 września 2016

Jak wygląda praca pośrednika na rynku nieruchomości?

Być może wiecie, że od kilku miesięcy aktywnie działam w tematyce nieruchomościowej. Z tego też względu postanowiłem nieco przybliżyć moim czytelnikom to zagadnienie, gdyż niektórzy z pewnością są ciekawi, jak wygląda praktyczna strona wspomnianego zawodu. A że wśród czytelników mamy również inwestorów na rynku nieruchomości, temat powinien się przyjąć.

Zakup lub sprzedaż nieruchomości, niezależnie od tego, czy jest to mieszkanie, czy też kawałek gruntu, jest jedną z najważniejszych transakcji w naszym życiu i to zarówno z punktu widzenia kwoty, którą obracamy, jak i znaczenia dla naszego codziennego życia. Z jednej strony można popełnić wiele błędów podczas samego przygotowywania transakcji, natomiast z drugiej, można mocno przepłacić lub kupić mieszkanie, którego wady ujawnią się dopiero po jakimś czasie od zakupu. 

Między innymi dlatego powstał zawód pośrednika na rynku nieruchomości, czyli osoby, która spełnia podwójną rolę. Z jednej strony pomaga znaleźć nieruchomość osobom, które jej poszukują, a z drugiej, pomaga znaleźć nabywcę tym, którzy chcą swój grunt lub mieszkanie spieniężyć. Jest to więc kwestia umiejętnego skojarzenia dwóch osób w taki sposób, aby do transakcji doszło, a obie strony były zadowolone. Niekiedy mówi się również, że obie strony nie powinny być do końca zadowolone, ponieważ na tym polega dobry kompromis. Tej kwestii teraz nie będę rozstrzygał.

Drugim zadaniem pośredników, oprócz kojarzenia stron transakcji, jest zapewnienie profesjonalnej obsługi procesu kupna-sprzedaży. Po stronie sprzedającego oznacza to w szczególności odpowiednie przygotowanie oferty do prezentacji, zadbanie aby mieszkanie wyglądało możliwie najatrakcyjniej, dopilnowanie zgromadzenia wszelkich dokumentów oraz opracowanie strategii sprzedaży mieszkania. W grę może wchodzić tu lekkie odświeżenie całości, aby lokal prezentował się atrakcyjnej, lub też usunięcie wszystkich wad prawnych i fizycznych niejasności, aby potencjalny nabywca wiedział, że nie spotka go po kupnie żadna niespodzianka.



Po stronie kupującego jest to przede wszystkim znalezienie odpowiedniej nieruchomości, a następnie towarzyszenie kupującemu podczas oględzin. Na późniejszym etapie ważne jest również znalezienie notariusza, który przyłoży się do spisania umowy sprzedaży (i ewentualnie umowy przedwstępnej) oraz bieżące doradzanie podczas samej transakcji.

poniedziałek, 26 września 2016

Dlaczego warto wydłużyć horyzont inwestycyjny

Inwestorzy mają niekiedy problem ze znalezieniem dla siebie odpowiedniego horyzontu czasowego. Nie do końca czują się dobrze w łapaniu szybkich ruchów cenowych, ale z drugiej strony nie chcą się nastawiać na podejście kilkuletnie, zakładające trzymanie papierów przez bardzo długi czas. Dzisiaj pokażę, dlaczego warto jednak rozważyć wydłużenie swojej perspektywy inwestycyjnej.

Z moich doświadczeń wynika, że pierwsze kroki na giełdzie charakteryzują się silną ekscytacją związaną z wahaniami cenowymi. Osoba przyzwyczajona do 2-3% uzyskiwanych rocznie na lokacie dostrzega, że takie wyniki giełda jest w stanie zapewnić w ciągu jednej sesji. Przekłada się to na styl inwestowania, kiedy to próbujemy dokonywać szybkich transakcji, nastawionych na uzyskanie konkretnego zysku.

W chwili, kiedy okazuje się, że inwestowanie w ten sposób nie przynosi pozytywnych rezultatów, a najczęściej nie przynosi, poszukujemy innych metod, charakteryzujących się już nieco dalszym horyzontem czasowym.

W ostatnich miesiącach zdecydowałem się jeszcze bardziej wydłużyć mój horyzont inwestycyjny. Dotychczas kupowałem posiadane akcje z zamiarem trzymania ich przez kilka miesięcy lub przynajmniej tak długo, jak długo trwał będzie trend wzrostowy. Obecnie coraz poważniej myślę o inwestycjach kilkuletnich, również posiadających charakter dywidendowy.



poniedziałek, 19 września 2016

Projekt Buttonwood - zobacz jak inwestują eksperci

Kilka tygodni temu miał miejsce start projektu Buttonwood - inicjatywy mającej na celu pokazanie szerszemu gronu odbiorców, jak wygląda inwestowanie prawdziwych środków na zarówno warszawskim, jak i amerykańskim rynku. Realne pieniądze pomnażane na realnych giełdach.

W polskim internecie można znaleźć miejsca, w których różni autorzy, będący najczęściej analitykami lub blogerami, pomnażają swoje realne lub wirtualne pieniądze. Przykładem jest chociażby mój portfel Spółek Ciekawych Technicznie, gdzie w styczniu 2015 roku zacząłem pomnażanie kwoty wirtualnych 100 000 złotych,

Bardzo niewiele jest natomiast miejsc, w których autorzy pomnażają swój realny kapitał, prezentując nie tylko krzywą wartości portfela, ale również dzieląc się tajnikami doboru spółek, każdorazowo przy tym uzasadniając, dlaczego dany podmiot do portfela trafił lub został z niego usunięty.

Projekt Buttonwood łączy wszystkie powyższe aspekty inwestowania. Nie tylko zaangażowano na rynku ponad 270 000 złotych, ale również autorzy pokazują bardzo dokładnie powody, dla których zawarli poszczególne transakcje.



Dlaczego Buttonwood i kto za tym stoi?


Buttonwood jest nazwą drzewa, które rosło niegdyś w Nowym Jorku przy ulicy Wall Street 68. To właśnie w tym miejscu w roku 1792 podpisany został dokument zwany The Buttonwood Agreement, kładący podwaliny pod podmiot, który dziś znamy jako New York Stock Exchange.

Autorzy projektu postanowili nawiązać do tej nazwy, oferując szerokiemu gronu odbiorców możliwość przyglądania się inwestowaniu w takiej postaci, jaką przyjmuje ono w realnych transakcjach. Bez upiększania i sztucznego zawyżania możliwych do osiągnięcia stóp zwrotu.

Za projektem Buttonwood stoją ludzie związani z Investio.pl oraz Squaber.com, czyli markami dobrze znanymi już na polskim rynku kapitałowym. Najnowsza odsłona jest kolejnym działaniem na tym polu, w pewnym sensie przecierającym nowe szlaki na rodzimym rynku.

wtorek, 13 września 2016

Inwestowanie a małżeństwo - co się zmienia po ślubie?

Wstąpienie w związek małżeński ma dla nas określone konsekwencje również w sferze finansowej. Warto dokładnie przemyśleć, co zmienia się po ślubie w naszych portfelach oraz jak można się do tych zmian przygotować. Odpowiednie zatroszczenie się o tę sferę życia pozwala uniknąć licznych problemów na późniejszych etapach naszego związku.

Jak być może wiecie, w minioną sobotę przestałem być kawalerem i stałem się facetem żonatym. Powoli weselny kurz opada i czas wrócić do pracy związanej m.in. z inwestowaniem. Jednak już pierwsze dni funkcjonowania w małżeństwie pokazują, że trzeba będzie sobie od nowa ułożyć relacje majątkowe z lepszą połówką, tak aby uniknąć wszelkich nieporozumień.

Oprócz kwestii, które musi ustalić sobie każda "typowa para", u nas w grę wchodzą dodatkowo moje inwestycje. Jest to bardzo ważny fakt, ponieważ w tym momencie ryzykuję nie tylko swoimi oszczędnościami, ale narażam na szwank finansowe podstawy całej, może dwuosobowej, ale rodziny.

Jak więc ułożyć sobie finanse i inwestycje w małżeństwie, żeby nie mieć problemów?



wtorek, 6 września 2016

7 lat na rynku - tips&tricks

Co zmienia się w stylu inwestowania po kilku latach na rynku? Jak rzeczywistość weryfikuje nasze oczekiwania oraz co my możemy z tym zrobić? Jak ewoluuje nasze podejście inwestycyjne, rezygnując z niegdyś ważnych rzeczy, a przejmując takie, o których wcześniej nie myśleliśmy?

O tych właśnie zagadnieniach poprowadzę już jutro webinar edukacyjny. Rejestracja rusza dziś, punktualnie o godzinie 20.00.

Od pewnego czasu dostrzegam coraz większe różnice pomiędzy tym, jak kiedyś patrzyłem na rynki finansowe, a jak podchodzę do nich obecnie. Moje podejście ewoluowało, z bardzo aktywnego, gdzie liczyło się każde drgnięcie rynku, aż do średnioterminowego, gdzie krótkoterminowe zmiany ceny o kilka procent zupełnie nie robią na mnie wrażenia.

Wielu początkujących inwestorów nie wie, na co zwracać uwagę przy poszukiwaniu atrakcyjnych walorów, jaki rodzaj analizy stosować i którymi wskaźnikami się kierować. Z tego też względu łapią się wielu różnych narzędzi, z których zdecydowana większość przynosi im mało owocne rezultaty. Dopiero po pewnym czasie, mając za sobą określony bagaż doświadczeń, są w stanie z dystansem spojrzeć na obietnice wysokich zysków i wybrać sobie z dużej ilości poznanych narzędzi te, które najlepiej pasują do ich inwestycyjnych preferencji.

W moim przypadku zebrałem bardzo wiele takich przekonań o rynku, które czas zweryfikował negatywnie. Dzisiaj myślę już zupełnie inaczej, posiadając zdecydowanie więcej spokoju i pewności siebie, które również przyczyniają się do poprawy osiąganych wyników. Nie boję się poczekać na założony rezultat, wiedząc że stosowane podejście ma sens. Dawno za sobą mam okres skakania pomiędzy strategiami w poszukiwaniu złotego Graala.



piątek, 2 września 2016

Spółki Ciekawe Technicznie - wrzesień 2016 - portfel +2,49%

Sierpień był kolejnym nudnym miesiącem na GPW, przynajmniej z mojej perspektywy. Posiadane w portfelu spółki zachowały się dobrze, w efekcie czego portfel zyskał na wartości 2,49%. Wrzesień niesie nowe nadzieje odnośnie rynku akcji, dlatego też rozpoczynam zwiększanie zaangażowania, w oczekiwaniu na poprawę sytuacji.

Nie wiem, jak czytelnicy postrzegali ostatnie tygodnie na giełdzie, ale patrząc z perspektywy moich inwestycji, wiele się nie działo. Rynek akcji porusza się spokojnie, bez większych uniesień. Spółki duże ciągle nie wydają się rewelacyjną inwestycją, generując ryzyka natury politycznej. Z kolei dobrze sprawują się mniejsze podmioty, zwłaszcza spółki wagi średniej, o czym pisał niedawno Zbyszek. Nie ukrywam, że również mój sentyment pozostaje przy tych właśnie podmiotach.

Sytuacja podobnie przedstawia się na rynku opcji, gdzie zamknąłem już posiadane pozycje na serii sierpniowej, jak i na wrześniowej, z których obie przyniosły mi bardzo solidne zyski. Obecnie jestem aktywny na opcjach październikowych i listopadowych, mimo że "aktywny" nie jest odpowiednim określeniem. Zwyczajnie przytuliłem zysk, a teraz czekam i obserwuję, co robi rynek.



Można więc powiedzieć, że głównym moim zajęciem jest obecnie czekanie, ale nie jest to do końca prawda.